Piątek - Oczekiwanie burzy

04-07-2014 19:36

Rano Żyrafa znowu poszła na lekcję holenderskiego. Tym razem jednak ja i Seba nie pojechaliśmy jeździć konno, lecz poszliśmy do minizoo miszczącego się w parku na przeciwko. Widzieliśmy owce, ptaki, konia, osła, króliki, świnki, krowy, psa i kota. Wilk był zachwycony świnkami i krowami, a także ptakami. Okazało się, że umie gwizdać tak, jak one śpiewają. Ja natomiast spędziłam dużo czasu przy kocie. Był duży, miał puszystą sierść (prawie taką, jak ty, Puch!) i wygrzewał się na stole przed małym budynkiem. Głaskaliśmy go. Poniżej możecie go zobaczyć na zdjęciu.

Gdy wróciła Wena, wybrałyśmy się we dwie nad morze. Seba nie chciał, ponieważ nie miałby tam co robić - wczoraj zarobione czerwone plecy. A więc powiedziałyśmy mu, żeby wysprzątał dom (Wilk Cindirella - komentuje Żyrafa) i pojechałyśmy.

    Nad morzem spędziłyśmy o wiele mniej czasu niż poprzedniego dnia. Trochę popuszczałyśmy bańki mydlane, kilka razy skoczyłyśmy przez fale i ponieważ, jak sądziła Żyrafa, zbierało się na burzę, wróciłyśmy do domu. A tam wszystko było pięknie wysprzątane, a Wilk dumny jak paw siedział przy laptopie i oglądał mecz. Oczywiście potem okazało się, że żadnej burzy nie było. Ah, te żyrafie prognozy pogody!