Cruquius i ukryte drewniane miasto

2014-05-03 21:44

 

W weekendy kontynuujemy nasze holenderskie wycieczki. W tą sobotę wybraliśmy się do Cruquuis - przepompowni wodnej. Po drodze spotkaliśmy figlarne krowy, z którymi natychmiast zrobiliśmy sobie zdjęcia. Sama przepompownia była wygląda naprawdę okazale. Pokaz maszynerii był imponujący, a krótka animacja uświadomiła, jak dzielni Holendrzy przez wieki musieli zmagać się z wodą. W pobliskiej kawiarni  zjedliśmy zupę szparagową , a w przydrożnej budce kupiliśmy truskawki, aby poczuć smak wakacji. Później ruszyliśmy w kierunku koszmarnego Hoofddorp – tak kwadratowego miasta „od linijki” jeszcze nie widziałam. W  drodze powrotnej odkryliśmy drewniane miasteczko schowane w lasie. Niestety, nie mieliśmy czasu, aby zwiedzić je w zupełności, bo zbliżał się zachód słońca, ale myślę, że jeszcze tam wrócimy... może  z Kami?