Środa - Kowboje!

02-07-2014 14:11

Wilk miał na szczęście głowę na karku i zabrał aparat fotograficzny. Tego dnia Żyrafa miała rano egzmin z holenderskiego, więc trzeba było coś wymyślić dla mnie i Seby. Pojechaliśmy rowerem Wilka na obrzeża Haarlemu, gdzie znajdowało się miejsce, w którym można było uczyć się jeździć konno. Ściślej rzecz biorąc, to były tam sympatyczne kucyki. Najpierw trzeba było takiego kucyka wyczyścić (nie myślcie, że jest tak łatwo!). Czyszczenie konia zjamowało dość dużo czasu. To ja czyściłam, a Seba tylko pozował do zdjęcia, jakby co. W końcu jednak przyszedł czas na naukę jazdy. Okazało się, że kiedy jedzie się w górę, trzeba pochylić się do przodu, a gdy w dół - do tyłu. W czasie wędrówki mojego kucyka bardzo męczyły komary, tak, że często parskał (uuuu, biedny - komentuje Żyrafka). Ale było bardzo fajnie. Wena liczyła, że się załapie, żeby to zobaczyć, ale pojechała złym pociągiem i przez to spotkaliśmy się dopiero w drodze powrotnej. Zjedliśmy lunch, czyli kanapki, w jednej restauracji, po czym wybraliśmy się na zwiedzanie kanałów. Siedzieliśmy w łódce i płynęliśmy, a przewodnik opowiadał różne rzeczy o mijanych miejscach. Żyrafę bardzo to ciekawiło, za to mnie nie za bardzo.Uważam, że najlepszym elementem tego dnai była jazda konna.


Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode